Para na Walentynki

gallery_(21)

gallery_(21)

gallery_(21)

Zakochani są wśród nas, zakochani pierwszy raz,
tak po prostu bez pamięci zakochani.
Mają po dwadzieścia lat, mają swój beztroski świat,
swoje ścieżki, które wiodą ich w nieznane.
Mają tylko kilka słów, kilka marzeń ze swych snów,
romantyczni, zagubieni między nami.
Pośród spadających gwiazd,
on i ona pierwszy raz,
zapatrzeni tylko w siebie, zakochani.

Autor tekstu Janusz Kondratowicz

Kompozytor Jerzy Matuszkiewicz

Oryginalne wykonanie Mieczysław Wojnicki

Z
namy? Pamiętamy tę piosenkę? Kto choć raz nie nucił pod nosem, a może nawet śpiewał na całe gardło? Już niedługo słynne Walentynki – święto zakochanych – tych, co wzdychają, marzą, myślą…

W związku z tym prezentujemy uroczy obraz Janiny Jasińskiej-Luterek pt. „Zakochani”. Kobieta i mężczyzna przedstawieni są vis a vis, w ujęciu do kolan, w niezwykle romantycznej pozie nieśmiałej czułości. Kobieta ma kasztanowe włosy uczesane w dziewczęcy kucyk. Ubrana jest w cytrynowożółtą sukienkę z lekko odsłoniętymi ramionami. Zwrócona jest przodem do partnera, a wzrok kieruje na mały, czerwony goździk, który trzyma w dłoniach. Ciemnowłosy mężczyzna prawą ręką dotyka przedramienia ukochanej i lekko pochyla ku niej głowę. Na spotkanie założył ciemne spodnie i białą koszulę z kołnierzykiem. Są młodzi, piękni i niewątpliwie zakochani.

Ta kompozycja została zaprezentowana w 1955 roku na Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki pod hasłem PRZECIW WOJNIE – PRZECIW FASZYZMOWI, zorganizowanej z okazji V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów. Pokaz odbył się w salach warszawskiego Arsenału, stąd zwyczajowa nazwa wystawy „ARSENAŁ”.

Obraz doskonale wpisywał się w założenia organizatorów, dla których oprócz wytycznych ideowych zgodnych z wykładnią polityczną (pokój, socjalizm, sztuka realistyczna), ważny był temat szeroko pojmowanej młodości i innowacji w artystycznej kreacji. Rzeczywiście, widać tu powiew świeżości w ujęciu tematu. W przedstawieniu zakochanych nie ma już wyraźnych socrealistycznych akcentów. Pewne skojarzenia przychodzą za sprawą czerwonego goździka, który większości z nas kojarzy się z PRL-em, ale nie jest to odwołanie jednoznaczne. Na obrazie jest tylko zakochana para i neutralne, szare tło. Nasuwa się tu też porównanie z inną pracą z tego okresu. Na obrazie Aleksandra Stefanowskiego „Na rusztowaniu”, z 1952 roku, zakochani, zamiast patrzeć sobie w oczy, patrzą w nieokreśloną dal, a są ubrani w poplamione stroje robocze. Towarzyszą im oczywiste atrybuty: ceglany mur, rusztowanie i kielnia, którą trzyma dziewczyna.

Temat miłości był jednym z tych, którego postrzeganie zmieniło się wraz z odejściem od dogmatycznego socrealizmu. Wcześniej eliminowano ze sztuk plastycznych erotykę i miłość. Stawiano raczej na partnerstwo, równouprawnienie i wspólne budowanie „socjalistycznej przyszłości”. Uczucia, romantyczne uniesienia i chwile zapomnienia były władzy niepotrzebne, wręcz zagrażały stabilności budowanego z mozołem systemu.

A zatem, drogie Panie – w chwili romantycznego sam-na-sam z ukochanym wolałybyście trzymać w dłoniach goździk czy kielnię? A zatem drodzy Panowie, czy na randkę umówilibyście się na placu budowy czy też raczej w kawiarni?

opr. Katarzyna Kot

Alert Systemowy